poniedziałek, 20 grudnia 2010




No i na tyle z Fisza.


Czuje się z każdej strony obrzucany gównem.
Żeby cokolwiek zobaczyć nie wystarczy już patrzeć w przeciwnym kierunku.
Kopać i przedzierać się..


Kto chciał by pojechać ze mną na sylwestra nad morze?

niedziela, 19 grudnia 2010

      Młody Waglewski. Pozytwnie zaskoczył mnie koncertem. Jednak poszedł w stone ojca a nie podwórkowych mc.

wtorek, 14 grudnia 2010



"


Pierwszy fragment:
Patrz! – ha! – to dziecię uszło – rośnie – to obrońca! Wskrzesiciel narodu, Z matki obcej; krew jego dawne bohatery, A imię jego będzie czterdzieści i cztery.
Fragment drugi:
Nad ludy i nad króle podniesiony; Na trzech stoi koronach, a sam bez korony; A życie jego – trud trudów, A tytuł jego – lud ludów; Z matki obcej, krew jego dawne bohatery, A imię jego czterdzieści i cztery.
"


     Masa ludzi siedziała, siedziała i myślała, myślała i w sumie nic konkretnego nie wymyśliła.
Jest teoria, że to Jezus Chrystus i muszę się z nią zgodzić. Nie od dziś wiadomo że litery hebrajskie mają swoje odpowiedniki liczbowe. Słowo ojciec tłumaczone jest na 1 i 2 w sumie daje 3, słowo matka to 40 i 1 w sumie daje 41, słowo dziecko to 10, 30 i 4 w sumie 44. Ojciec plus matka 3 + 41 jest równe 44.
     Dziecko dzieciątko Jezus "na trzech stoi koronach" -trzech króli którzy oddali mu cześć, "z matki obcej"- Maria była śmiertelniczką człowiekiem była nieboska, "wskrzesiciel narodu"- rozpoczął nową erę dla żydów(oczywiście tych którzy poszli za Jezusem).

Ale to moja teoria nie ukrywam, że zainspirował mnie fragment filmu "pi" bodajże 1998r. , warto obejrzeć.

     Ogólna teoria znaleziona w internecie która opiera się na czymś podobnym jest to 40 w hebrajskim to J a 4 to C. Inicjały J C czyli Jezus Chrystus.

piątek, 10 grudnia 2010


            Wyobraźmy sobie krawężnik szeroki na dwadzieścia centymetrów, mijamy je na co dzień.
W dzieciństwie wspinałem na taki twór balansując na nim z rozpostartymi ramionami jak na cyrkowej linie (no w sumie nic się do tej pory nie zmieniło).
Banał prawda?
Każdy tak potrafi.
            Teraz wyobraźmy sobie ten sam krawężnik sto metrów nad ziemią.
Zadanie staje się nagle nie do wykonania dla normalnego człowieka, choć nic się nie zmieniło prócz wysokości.
Sama świadomość niebezpieczeństwa paraliżuje nasze z ciało i zmysły.
            Człowiek to bardzo zmyśle zwierze szacuje, szacuje myśli o krok do przodu.
Kalkuluje i blokuje..

wtorek, 7 grudnia 2010



        Bóg tworząc człowieka wybrał najmniej trwały materiał. Jako białkowe organizmy zagraża nam wszystko, ogień woda grawitacja...
Cud, że tyle udało się nam osiągnąć.
Pniemy się do góry zdobywamy kolejne gwiazdki na drabinie życia
społecznego czując się niepokonanym, a tu rak a tu aids a tu śmierć a puk, puk.
          I czym są nasze dokonania życia doczesnego po naszej śmieci?
Gorszym lub lepszym nawozem,
dlatego za wszelką cenę próbujemy się życiem
doczesnym zapisać na kartach historii aby po ostygnięciu
przyszłe pokolenia używały naszych dokonań wynalazków, wspominało nasze nazwisko w encyklopedii.
          Kiedyś wystarczało wydać potomka aby podzielić się z przyszłością cząstką siebie.

Niech słowo boże stanie się ciałem i jak kraść to miliony, jak kochać to królewny.

Amen..

środa, 1 grudnia 2010


Śnieg jako taki nie ma zapachu. Choć nawet jak spadnie jego garstka coś się zmienia nie potrzeba oczu aby go zobaczyć wystarczy pełną piersią odetchnąć.