wtorek, 16 listopada 2010


W końcu się przełamałem zrobiłem 30 klatek w centrum wieczorową porą statywową. Może to wina zbliżającego się ponurego okresu lub koła za kilka dni. Ale zawsze to jakiś ruch w interesie. Inaczej sobie wyobrażałem to studenckie życie. Spokojne, poukładane a może to już takie usposobienie..

1 komentarz:

  1. Całkiem fajnie to wyszło, tylko obiekt nieciekawy :)

    Ariel

    OdpowiedzUsuń