środa, 3 lutego 2010
Wiem, że jest krzywe. Ale jestem zbyt leniwy aby poprawić.
Siedzę i ambitnie przygotowuje się do matury. W sumie zdążyłem już bardzo dokładnie posprzątać pokój zrobić, dokładny porządek na dysku (może wydawać się banalne ale syf jaki posiadałem na samym pulpicie segregowałem 2 godziny) no i najlepsze, złapać grypę.
Dobija mnie moja obojętność prawie wbiła się we mnie rozpędzona ciężarówka ale jakimś cudem z piskiem opon zatrzymała się skręcając w poślizgu przede mną. Po czym wkurwiony górnik wysiadł i chciał mnie wyciągać z auta. Kilka przepraszających gestów wskazujących, że to moja wina w sumie go uspokoiła. Śmieszne bo w ogóle nie to nie ruszyło zero poczucia winy ani żadnego grama adrenaliny. Teraz posiedzę sobie po wpatrując się w moje aukcje.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oj Bartunia. Pora zmienić środowisko. A niedługo przyjdą studia i będzie do tego dobra okazja.
OdpowiedzUsuńAriel
daj coś wesołego tu.
OdpowiedzUsuńwampierzyk.